Ogród współczesny jest pełen…
8 stycznia 2017Jak szybko „robi się” ogród? Rzecz o nadzorze inwestorskim.
24 lutego 2017Cis (Taxus sp.) jest wspaniałą, zimozieloną rośliną o pięknym, głębokim odcieniu zieleni. Poza tym o mocno uniwersalnych wymaganiach (dobrze radzi sobie zarówno w słońcu jak i w cieniu) – w dodatku zdrową (bukszpan od jakiegoś czasu jest zjadany przez wyjątkowo agresywną azjatycką ćmę, o groźnych szkodnikach cisa nie słyszeliśmy). Doskonale sprawdza się w formie naturalnej (zwarte krzewy do 4 m wysokości) jak i żywopłotów ciętych (niskie obwódki i wysokie ściany, formy cięte w kostki, kule i dowolne fantazyjne kształty).
Podczas bieżącego zlecenia dostaliśmy zapytanie czy można zamienić cisa na inną roślinę ze względu na możliwość zatrucia tym gatunkiem.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy inwestor zgłasza taką sugestię, dlatego postanowiliśmy wszystkie nasze argumenty zebrać w jednym artykule, aby wykonując dobór roślinności w przyszłości móc wysyłać linka do tego tekstu.
Jesteśmy ZA sadzeniem cisa w ogrodzie dla dzieci
ponieważ:
- O ile cis faktycznie należy do roślin trujących, uważamy przestrogi sugerujące unikanie sadzenia tej rośliny za nieco paranoiczne – bo faktyczna ilość przypadków zatrucia jest znikoma.. a sytuacja taka nawet trudna do wyobrażenia. Ile dzieci podchodzi do „krzaka” i zaczyna zjadać jego igły czy liście (zwłaszcza, że do smacznych nie należą)?
- Żeby zatruć się cisem trzeba dobrze się postarać. Przeżuć igły lub rozgryźć owoce. Jeśli po prostu je połkniemy – nic się nie stanie. A te są w smaku gorzkie – proszę spróbować namówić dziecko do żucia gorzkiej zieleniny… wypluje od razu.
- Cis jest trujący, podobnie trujący jest bluszcz, śnieguliczka, thuja i wiele innych roślin, które regularnie sadzimy w przestrzeni publicznej i ogrodach prywatnych. Gdybyśmy mieli zrezygnować ze wszystkich roślin, którymi potencjalnie można się zatruć – skasowalibyśmy sobie listę wielu pięknych gatunków z tzw. „listy żelaznej” – roślin nie wymagających dużo pracy serwisowej, a dobrze radzących sobie w różnych warunkach.
Bardzo mało dzieci ulega zatruciu
Ze wszystkich przyczyn hospitalizacji dzieci i młodzieży w Klinicznym Oddziale Pediatrycznym Szpitala Bielańskiego w Warszawie zatrucia stanowią zaledwie 2,3% – z czego przyczyną zatrucia przez grzyby i rośliny to tylko 2,9% (z czym zdecydowana większość to grzyby). Leki stanowiły 47,9%, etanol 20,6%, substancje chemiczne 10,2%, tlenek węgla 9,5%, narkotyki 7,5%, dopalacze 1,3%
Konkretnie – corocznie ulega zatruciu roślinami około 150 osób w całej Polsce – zatruć roślinami stosowanymi w lecznictwie jest mało i kończą się one wyzdrowieniem.
Do zatruć roślinami (około 400 gatunków w Polsce, z czym 60 z nich ma silne właściwości toksyczne dla człowieka) nie dochodzi tak często, jak w przypadku leków i substancji chemicznych
Z innych badań wynika, że struktura ostrych zatruć u dzieci wygląda następująco: 60% leki, 25% chemia gospodarcza, 10% CO, 5% inne (jad kiełbasiany, ukąszenia, grzyby, owoce roślin: bieluń dziędzierzawa, bluszcz pospolity, cis (owoce oraz igły), kasztanowiec zwyczajny (młode kwiaty, liście i owoce), jemioła, konwalia majowa, ligustr pospolity, kruszyna pospolita, trzmielina, wawrzynek wilcze łyko, rącznik pospolity, wiciokrzew, suchodrzew, pokrzyk wilcza jagoda, wilczomlecz, kaczeniec błotny, złotokap, śnieguliczka biała, glistnik jaskółcze ziele, żywotnik zachodni, szalej jadowity, tojad mocny).
To co trujące jest też bardzo gorzkie … i powszechne
Części trujące cisa– igły, owoce (rozgryzione); połknięte w całości prawdopodobnie nie powodują objawów zatrucia. Czerwona mięsista osnówka jest jedyną nietrującą częścią cisa… chociaż bardzo atrakcyjną. Aby uniknąć „kuszenia” dzieci czerwonymi kuleczkami możemy sadzić odmiany nieowocujące (np. Hilli) albo egzemplarze męskie.
Wiele roślin powszechnie występujących w naszym otoczeniu ma właściwości trujące, a nikt z tego powodu nie unika ich sadzenia. Żywopłot z tuji, ligustra, czy śnieguliczki także są silnie trujące, a są powszechnie stosowane.
- Żywotnik zachodni (szalenie popularna Thuja) może prowadzić do bardzo poważnych objawów takich jak m.in. arytmii, uszkodzenia wątroby i nerek, krwawienia mięśnia sercowego czy nawet śmiertelnego bezdechu.
- Ligustr – zjedzenie większej ilości jagód może wywołać drgawki a nawet śmierć (najpopularniejszy żywopłot w PRLu, rośnie nawet przy przedszkolu mojego synka).
- Wawrzynek wilcze łyko – dawka śmiertelna dla dzieci to już 10 sztuk owoców
- Kasztanowiec zwyczajny – zjedzenie jego kwiatów, młodych liści lub kasztanów wywołuje od problemów żołądkowych aż do porażenia mięśni i zatrzymania oddechu (a przecież wszystkie dzieci kochają zbierać kasztany – czemu im tego nie zabraniamy?).
- Śnieguliczka – owoce, którą są chętnie zrywane przez dzieci także są trujące. Ich sok działa drażniąco, a spożycie ich może powodować zaburzenia nerwowe takie jak zaburzenia świadomości, pobudzenie a potem ospałość (wszyscy pamiętamy te strzelające pod butem białe kuleczki, które jako dzieci zrywaliśmy garściami i rzucaliśmy na chodnik – czy komuś przyszło do głowy aby je jeść?).
- Konwalia majowa– zjedzenie liści lub owoców grozi nawet śmiercią, gdyż poważnie zakłóca pracę serca.
Zabija ilość, nie sam fakt
Istotne jest także to, że truje nie sama roślina, ale dawka związku chemicznego, który zawiera. Te same substancje w małych dawkach mają działanie lecznicze (z cisa przygotowuje się leki antynowotworowe, a z bluszczu – syrop dla dzieci). Dlatego jako rodzice mamy czas aby zareagować, gdy zobaczymy dziecko blisko rośliny, a samo dziecko musiałoby zjeść sporo tego „gorzkiego zielska” zanim zrobi sobie krzywdę.
Ufajmy i edukujmy
Nożem można się poważnie pociąć a nawet zabić. Czy mamy zatem kroić chleb widelcem? Tłumaczymy naszym pociechom, że nóż to niebezpieczna rzecz. Uczymy jak go trzymać, jak używać aby nie zrobić sobie krzywdy. Taką samą strategię przyjmujemy z roślinami – chyba każdy rodzić tłumaczy swoim dzieciom, że nie wolno jeść żadnych innych roślin niż owoce i warzywa, które dają rodzice.
Głęboko namawiamy do wyważonego, racjonalnego podejścia, nie ulegania paranoi i nie rezygnowania z cisa, ani innych pięknych roślin w naszych parkach i ogrodach.
Artykuł przygotowany wspólnie z Elżbietą Łukaszewicz, projektantką ogrodów
Szukasz wsparcia przy aranżacji ogrodu?
Zajmujemy się kompleksowo procesem projektowo – wykonawczym. Wypróbuj możliwości naszego zespołu.
Szukasz czegoś innego?