Ogrody pokazowe i edukacyjne OOP

Rolki z instagrama, shortsy YT i tik-toki

Prezentujemy najlepsze praktyki i porady dla projektantów oraz osób zakładających ogrody prywatne w Polsce.

Sprawdź spis treści wszystkich materiałów video podzielonych tematycznie.

W ogrodzie zamieszkał bóbr [OOP 012]

Tamy na rowie nie robią się same i to nie jest piżmak.

Nikt inny nie zjada drzew, zostawiając wokół trociny – to musi być bóbr.

I co to oznacza?
Dobre pytanie – w naszej sytuacji.

Bobry co do zasady są super i jeśli moglibyśmy mieć rozlewisko na części ogrodu bardzo by nas to ucieszyło.

Powstałby ekoton atrakcyjny dla wielu różnorodnych gatunków roślin i zwierząt, które moglibyśmy obserwować i cieszyć się ich obecnością. Poprawiłoby to ogólne warunki wodne, zwiększyło zapas z którego możemy korzystać do podlewania i w ogóle lokalny mikroklimat.

Taki scenariusz się jednak zapewne nie wydarzy, ponieważ bóbr wykonuje spiętrzenie wody na rowie melioracyjnym. Przede wszystkim ten rów jest regularnie czyszczony przez jakieś miejskie służby. Jest budowlą hydrotechniczną, która ma pełnić swoją rolę – osuszać okoliczne pola oraz działki, na których ludzie mają nisko zbudowane domy. Podczas ulew sąsiadom zalewa tu piwnice, wiec bobrze rozlewisko pewnie też będzie im nie na rękę.

Poza tym rów latem wysycha do zera, więc nie zapewni bobrom stabilnych warunków cały czas (chyba, że dzięki ich pracy przestałby wysychać).

Obawiam się, że powstanie teraz seria ekstremalnych katastrof –
1. podtopień, które sprawią, że obecne drzewa w lasku uduszą się i wypadną, na zmianę z
2. totalnym osuszeniem, które nie pozwoli zadomowić się tu ani bobrom, ani innym gatunkom wodnym.

No zobaczymy, jak to się dalej rozwinie.

Świetną robotę merytoryczną robi w tym obszarze stowarzyszenie „Nasz Bóbr” – dziękujemy za know how oraz @daniel_petryczkiewicz za szybkie wskazówki.

Instagram

Zasłony z cisa z nasion [OOP 011]

Każda roślina wyrasta z nasiona. *

I nasiona są dużo tańsze od sadzonek. Połączenie tych dwóch faktów skłoniło nas do wyboru nieoczywistej metody wykonania zimozielonych zarośli osłonowych.

Do zarośnięcia mamy ponad 700 m2. Gdyby chcieć obsadzić to najmniejszymi sadzonkami budżet wyniósłby między 5 a 12 000 zł. Nasiona kosztowały mniej niż 100 zł.

Oczywiście trzeba poczekać aż wyrosną. Ale z cierpliwością nie ma u nas problemu. Część z nich też nie wyrośnie, ale temuż posadziliśmy je dość gęsto.

Istotnym argumentem za nasionami są też warunki w jakich przyjdzie im rosnąć. W większości to zbudowane z gruzów pomieszanych z ziemią pagórki, w których kopanie byłoby uciążliwe.

Pagórki przez zawartość betonu są też dobrze zdrenowane, sadzonki przyzwyczajone w szkółce do regularnego podlewania byłyby nieprzygotowane na taką sytuację. Co innego nasiono, które od najmłodszych lat będzie musiało sobie poradzić i dostosuję się dokładnie do tego miejsca, w którym zostało posadzone.

Zobaczymy co z tego będzie. Za parę lat też się dowiesz.

* no dobrze, glony nie mają nasion…

Instagram

Nawrót powodzi – czy to piżmak? [OOP 010]

Zalewowa przygoda rozwija się niepokojąco.

Pod wodą zniknęła już spora część lasku, która do tej pory zawsze była sucha. Zalewa też sąsiadów we wsi w górę rowu, podchodzi im pod piwnice. Niedobrze. W końcu miał to być rów odwadniający, a nie nawadniający.

Co to będzie dalej?

W okolicy już nie raz widziano piżmaki, chociaż nie na naszym rowie. Ja też mam z nimi pewne doświadczenia. Potrafią tworzyć liczne kolonie.

Zastanawiamy się i dyskutujemy – jak to pogodzić, ludzkie priorytety i ich istnienie w naszym ogrodzie. Jeśli poziom wody będzie tak wysoki, zgniją i przewrócą się drzewa. Możemy na to przestać i cieszyć się z ogrodu bagiennego.

Z drugiej strony raczej nie może być tak wysoki, bo to istotny rów melioracyjny i nie może być zatkany. Nie jesteśmy jedyną stroną w tej sytuacji a czop zatykający tworzy się pod wiaduktem, nie na naszej działce.

Szukamy najlepszej drogi dla natury i cywilizacji. Jeśli ustalimy dobrą praktykę w takiej sytuacji, będziemy mogli się nią podzielić.

Instagram

Eskalacja powodzi w ogrodzie [OOP 009]

Zakładanie ogrodów to z pewnością nie jest nudne zajęcie.

Dziś spotkały nas nowe niespodzianki i odkryliśmy nowe fakty.

Zbliżamy się do rozwiązania zagadki powodzi w okresie bez opadów deszczu. Chyba jakiś zwierz zaczopował rów przydrożny i przez to zaczęło nam konkretnie zalewać cały lasek.

Co to będzie? Przez trzy lata nie było takiej sytuacji, a sąsiad co tu mieszka od 50 ciu w ogóle nie pamięta, żeby kiedykolwiek była.

Jak sobie z tym poradzić? Czy ten czop powstał sam z siebie – niefortunnie zablokowana gałąź zaszła liśćmi i mułem? Czy ktoś go celowo zbudował?

Nie ma innej drogi jak cierpliwa obserwacja sytuacji żeby dowiedzieć się więcej. Im więcej danych, tym lepsze rozwiązania dla problemu będziemy mogli wymyślić.

Lepsze dla każdej ze stron – człowieka i innych istot żywych, działając w duchu zgodnego symbiocenu.

Długa, zawiła i zaskakująca jest droga do dobrego ogrodu – mądrze urządzonego, wygodnego dla wszystkich i przez to pięknego.

Instagram

Powódź w ogrodzie [OOP 008]

Co zrobić z kawałkiem ziemi w ogrodzie, który jest cyklicznie zalewany?

Wielu idzie na walkę z Naturą, jednak to nie leży w mojej naturze. Zamiast tego wolę i proponuję taki stan pokochać i spróbować się w nim odnaleźć.

Bagniska i mokradła to ostoje różnorodnego życia. Można tam uprawiać wiele roślin, które nie poradzą sobie nigdzie indziej.

Najpierw trzeba dobrze poznać sytuację. Zaobserwować ją przynajmniej przez 12 miesięcy, aby zrozumieć jej zmienność sezonową.

Nasz rów w upalne lata wysycha do zera. Podczas ulew zdarzało się już, że wylewał mocno. Potrzebujemy znać regularny i maksymalny zasięg tego zalewu. Na tej podstawie będziemy mogli myśleć o doborze gatunkowym – co tam posadzić.

Aby rośliny dobierać do panujących lokalnie warunków, zamiast – na podstawie sympatii do roślin zmieniać warunki tak, aby chciały u nas rosnąć.

Taki wzorzec – pełnego szacunku dla przyrody i umiaru gospodarowania terenem – promujemy w OOP i polecamy ci w twojej codziennej praktyce zawodowej.

Instagram

Dzikie osłony od zwierząt i hałasu [OOP 007]

Co zrobić, kiedy nie możesz lub nie chcesz stawiać typowego płotu albo innego szczelnego ogrodzenia wokół ogrodu?

Największym szkodnikiem, przed którym potrzebujesz się zabezpieczyć, będą duże ssaki. Na czele z najbardziej ciekawskim, hałaśliwym i destrukcyjnym przedstawicielem Primates – małp naczelnych, czyli człowiekiem.

Kolejnym powodem, dla którego warto zaaranżować jakąś osłonę, jest szkodliwy wpływ wiatru, który wyrywa, łamie, wychładza i wysusza rośliny w ogrodzie.

Oba te czynniki, przed którymi warto się chronić działają przez cały rok, może nawet najintensywniej w okresie, kiedy rośliny liściaste pozbawione są liści.

Dlatego potrzebujesz tak kombinować, żeby osiągnąć maksymalną szczelność i gęstość. Rośliny zimozielone są najbardziej logicznym wyborem.

Zobaczymy czy zdążą wyrosnąć, zanim zjedzą je, zadeptają lub pokradną jacyś ssaczy barbarzyńcy. I czy w tym czasie nasze patyczaste zasieki zniechęcą niszczycieli od penetrowania ogrodu. Ciekawe. Eksperyment.

Instagram

Eksperyment z piaskowymi pagórkami [OOP 006]

Nie jest tajemnicą, że rośliny w trudnych warunkach rosną silniejsze.

A razem ze zmianą klimatu wygląda na to, że kluczowy trud z jakim rośliny będą musiały się mierzyć w przyszłości, będzie polegał na wysokich temperaturach i braku wody.

Piasek bardzo się rozgrzewa, akumuluje ciepło. Jest też bardzo przepuszczalny – woda przechodzi przez niego jak gąbka spływając w dolne warstwy. Rośliny rosnące na piasku tworzą rozbudowane systemy korzeniowe, przystosowane do niedoborów wody i wychwytywania jej najmniejszych ilości. Muszą też radzić sobie z niedoborem składników pokarmowych.

Młode siewki chwastów też trudniej rozwijają się na piasku i łatwiej je wyrwać. Ale tylko młode – skuteczne plewienie np. rozrośniętych w piasku jeżyn czy perzu nie należy do łatwych zadań. Z drugiej strony plewienie jeżyn i perzu nigdy nie jest łatwe…

Sprawdzimy i udokumentujemy – jak różne rośliny radzą sobie w takich warunkach? Czy gatunki, które preferują inne podłoże, potrafią dostosować się do wzrostu w piasku? Jakie korzyści i problemy przynosi grube ściółkowanie piaskiem?

Instagram

Poznanie działki przed projektowaniem [OOP 005]

Uszanuj i wykorzystaj. Rozgaszczaj się z umiarem.

Takie zasady warto uświęcić, zanim zaczniesz planować cokolwiek, na jakimkolwiek kawałku ziemi.

To nie jest wielka sztuka wpaść na działkę z buldożerem, skasować to co było, wysterylizować i narysować coś zupełnie nowego, bazując na swojej czystej kreatywności.

Takie działanie to raczej rzeź i czysta emanacja ego. A często właśnie tak zakłada się ogrody. Czy twoje ego jest tak wyjątkowe i boskie, że w jego imię gotów jesteś zamordować wszelkie życie na swojej ziemi? Wyrwać i wykosić wszystkie rośliny, rozerwać i utlenić mikroby glebowe?

Trudniej będzie Ci tak postąpić, jeśli przyłożysz się do etapu przygotowawczego. Do spokojnego i metodycznego, rozłożonego w czasie procesu poznawania działki zanim cokolwiek narysujesz. Zbieraj cierpliwie i z uwagą informacje o tym co jest, bo kiedy już je zbierzesz, trudniej ci je będzie zignorować.

Już sam fakt posiadania szczegółowej wiedzy na temat życia i warunków panujących na działce sprawi, że podczas składania koncepcji zaczniesz ją wykorzystywać. Razem z wiedzą na temat inwestora, jego życzeń i preferencji – te wszystkie dane będą jak puzzle wielkiej układanki.

Twoim zadaniem jest ułożyć ją najpiękniej jak potrafisz, bez pomijania żadnego elementu.

Instagram

Stosy z patyków w dzikim ogrodzie [OOP 004]

Każda materia organiczna w ogrodzie jest cennym surowcem, z którego można stworzyć coś wartościowego.

Gałęzie powstałe z wycinki można złożyć w wolno murszejące stosy, będące ostoją różnorodnego życia. Można stworzyć z nich tymczasowe bariery o różnym przeznaczeniu.

Można też rozrzucać je wprost w dzikich zagajnikach – spróchnieją i rozsypią się znacznie szybciej. Opcjonalnie rębakiem zmielić je na zrębki do ściółkowania – będziesz zaskoczony jak bardzo wtedy zmniejszą swoją objętość.

Instagram

Słoneczna rabata w nowym ogrodzie [OOP 003]

Im szybciej po wysadzeniu rośliny zostaną posadzone od razu w ich docelowe miejsce, tym dla nich lepiej, oczywiście.

Na dużą część traw, głównie rozłożystych rozplenic, czekał już przygotowany fragment ok 50 m2. Będziemy na nim testować minimalnie obsługową rabatę z kilku drzew i krzewów oraz pełne zadarnienia ze średnio wysokich bylin.

Rozplenica jest niesamowitą rośliną, bardzo żywotną. W ciągu 3 lat z 10 sadzonek uzyskaliśmy kilkadziesiąt, po corocznych podziałach i licznych przemeblowaniach w starym ogrodzie. Mnóstwo rozdaliśmy znajomym a i tak wsadziliśmy teraz jakiejś 40 sztuk. U nas się nie siała, chociaż nasion produkuje dużo.

Za to na pewno będzie się siała werbena, krwiściąg i dziewanna.

Grunt pod rabatę nie został w żaden sposób uprawiony, po posadzeniu będzie delikatnie ściółkowany. Wszystkie opadłe liście, wyrwane chwasty i przycięte gałęzie będą pozostawiane na miejscu. Nie jest planowane żadne sztuczne nawodnienie – rośliny po przyjęciu się mają sobie radzić same.

Reszta roślin z przeprowadzki musi poczekać na projekt. Na razie rozważamy jeszcze wiele różnych wariantów, bez pośpiechu.

Instagram

Przeprowadzka ogrodu z JP2 [OOP 002]

Ogród wydaje się być czymś niezmiennie trwałym – w końcu jest przyrośnięty do ziemi. Ale to iluzja – jedyną pewnością na świecie jest zmienność.

Kiedy właściciele wynajmowanej od nas nieruchomości zadawali pytanie „co stąd zabieracie?”, potem byli zdumieni odpowiedzią, że „wszystko”.

Ale jak mielibyśmy nie pozabierać naszych ukochanych przyjaciół, których uprawiamy, opiekujemy się nimi, obserwujemy – żyjemy razem od wielu lat? Niektórzy towarzyszą nam od ponad dekady, przeprowadzaliśmy się już dwa razy.

Życie rośliny zawarte jest w jej pniu i/lub korzeniu. Trzeba zachować to co najgrubsze a pozbyć się drobnicy, roślina zasadniczo dobrze regeneruje. Przy przeprowadzce trzeba uważać by jej zanadto nie poranić, bo przez uszkodzenia mogą dostać się grzyby i szkodniki. Ale równe i czyste cięcia sekatorem są z powodzeniem zasklepiane, więc też nie trzeba się tego bać.

Ultra ważny jest termin. Jesień nadaje się do tego znakomicie. Są niższe temperatury, słońce mniej grzeje, parowanie jest mniejsze – roślina nie wysycha zbyt szybko. Najlepiej poczekać, aż rośliny liściaste zrzucą liście, zanim je przytniesz i wykopiesz.

Instagram

Zakładamy ogród OOP [OOP 001]

Udało nam się zakończyć procesy decyzyjne oraz formalne i ostatecznie ten piękny kawałek ziemi stanie się ogrodem pokazowym Organizacji Ogrodów Polskich.

Wspaniale, że teraz będziemy mieć do dyspozycji tyle przestrzeni. Nasze dwa poprzednie ogrody, które założyliśmy i prowadziliśmy w ciągu ostatniej dekady, mieściły się na powierzchni ponad 10x mniejszej. Fundacja jest także zabezpieczona – ten teren pozostanie w jej posiadaniu już Na Zawsze, w przeciwieństwie do poprzednich działek, które wynajmowaliśmy.

Ziemię i warunki lokalne obserwujemy już od ok dwóch lat, uczymy się jej i powoli powstaje koncepcja zagospodarowania. Nigdzie nam się nie spieszy. A chcemy przetestować i pokazać wiele wartych uwagi rozwiązań, wskazać kierunek i stworzyć wzorzec w aranżacji ogrodów prywatnych w naszym klimacie.

Instagram

Dziki ogród na 3a w środku miasta

Film ani zdjęcia tego nie chwytają. To jest ogród, którego nie da się uwiecznić. Teraz, kiedy wszystkie struktury znikły, nie ma elementów wyróżniających się i wszystko razem zlewa się w jedną, zieloną masę.

Bo pojedyncza roślina na tle struktur geometrycznych zawsze zjawi się jako wyraźna rzeźba, jak to wskazywał mistrz Strzemiński. Ale masa roślin to jak las rzeźb – nic nie widać.

Tylko kształty, faktura i połysk liści pozwalają się rozróżnić kolejnym bryłom i piętrom roślinności – ale takich niuansów nie uchwyci aparat za dobrze.

Można było też kontrastować kolorem – ale wtedy by mi się nie podobało. Pod McDonaldem czy pod Tesco kontrastujemy kolorami – tam zieleniec ma krzyczeć, wyróżnić się.

Zamysłem tego ogrodu była błogość – dla człowieka i zwierząt. A ona odbywa się w środku, jest dyskretna – ale odczuwalna.

Instagram

Pożegnanie z ogrodem na JP2 cd.

Ogród to dla mnie przede wszystkim rośliny. Tzn. – różne mogą być przestrzenie zewnętrzne, ale jeśli mam nazwać je ogrodami, to muszą służyć do uprawy roślin. Jeśli to ja zajmuję się aranżacją, to właśnie temu celowi je podporządkowuję.

To jest jasne, że człowiekowi ma być tam dobrze – też. Tak jak garaż służy do przechowywania i naprawy samochodów. Człowiek też musi się tam zmieścić i wygodnie operować, przestrzeń ma być ergonomiczna. Ale główny cel istnienia garażu jest jasny i nadrzędny. Tak samo jest z ogrodem.

Często tak zagracamy ogrody pomysłami na funkcje i efektami w obszarze designu, że roślinność schodzi na drugi plan. Staje się rzeźbą albo muzealnym eksponatem. Nie mówię, że to źle – na przykład ogrody konceptualne to ciekawa forma artystyczna czy filozoficzna… ale ja akurat takich nie zakładam.

Zwykle tworząc ogród najpierw budujemy małą architekturę, a dopiero potem obsadzamy wszystko roślinami. A jakby to wyglądało w odwrotnej kolejności? Czy ta mała architektura naprawdę jest potrzebna? Czy ogród z samych roślin się wybroni?

Wyjątkowe jest doświadczenie ogałacania przestrzeni z tych wszystkich struktur służących człowiekowi. Zdejmowanie funkcjonalnych nakładek, aby pozostawić samą warstwę roślinną. W naszym ogrodzie pokazowym właśnie się to wydarza. Skasowaliśmy już zadaszenia, część nawierzchni, murki, oświetlenie.. zostały prawie same rośliny.

Przeprowadzka zieleni za miesiąc – dwa.

Instagram

Pożegnanie z ogrodem na JP2

Wszystko co dobre ma swój koniec. Etap ogrodu na Jana Pawła II w Krakowie właśnie mija.

Tymczasowość jest wpisana w ogrodnictwo, ale w moim życiu nomada to już szczególnie. Pięć lat na Konopnickiej, trzy lata na Bieżanowskiej, rok na Zbrojarzy, trzy lata tutaj.. zaczynam być naprawdę dobry w szybkim wyrastaniu i urządzaniu żywej przestrzeni, żeby zaraz ją spakować i przenieść się gdzie indziej.

Co można zrobić na wynajętej na chwilę ziemi? W co warto inwestować swój czas i pieniądze? Jak obcować z nieruchomymi elementami których nie wolno ci zmieniać? Zwłaszcza gdy masz zachłanną i bezkompromisową naturę, która najchętniej zaplanowałaby każdy centymetr kwadratowy widoku z każdego miejsca w ogrodzie…

Instagram